Wielu imigrantów próbuje wjechać do Polski z Białorusi. Jednak najprostszym wyjaśnieniem jest to, że rząd w Warszawie ma wojskową strefę wykluczenia i policja jest rozmieszczona wzdłuż granicy. To spowodowało, że teren ten stał się strefą no-go dla organizacji pomocowych i dziennikarzy.
W ciągu ostatnich kilku miesięcy setki migrantów zostały zmuszone do spędzenia tygodni, a nawet dni w lasach i na bagnach. Polska i białoruska straż graniczna odpychała ich, często z użyciem przemocy, pozostawiając ich bez opieki medycznej i jedzenia. Sytuacja została uznana przez polski rząd za poważny kryzys bezpieczeństwa.
UE podejmuje pierwsze kroki w odpowiedzi na rosnącą liczbę uchodźców. Pomimo tego, że nie ma oficjalnych danych na temat tego, ile osób próbuje przekroczyć granicę, organizacje pozarządowe szacują liczbę w dziesiątkach tysięcy. Aktywiści ostrzegają, że sytuacja może się jeszcze pogorszyć. Setki osób utknęły po polskiej stronie granicy na długie tygodnie w niskich temperaturach. Wraz z nadejściem zimy będzie to szczególnie niebezpieczne dla uchodźców.
Działacze praw człowieka informowali o stosowaniu taserów, rewizji osobistej i innych metod zatrzymania, a także o najbardziej podstawowych warunkach sanitarnych. Niektórzy twierdzili, że rygorystyczne warunki panujące w areszcie wpłynęły na ich zdrowie. Amnesty International wezwała do zaprzestania tych nadużyć.
Powyższe nie jest jedynym sposobem, w jaki polskie władze nie zapewniły odpowiedniej pomocy migrantom. Przykładowo, polski rząd od sześciu lat prowadzi ksenofobiczną kampanię propagandową. Fałszywie oskarżano migrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki o terroryzm. Nawet osoby LGBTQ były marginalizowane i stygmatyzowane. Podobnie rząd demonizował Ukraińców, którzy przesiedlili miliony ludzi w swojej ojczyźnie.
Podczas gdy prawdą jest, że polska straż graniczna pomaga niektórym osobom ubiegającym się o status uchodźcy w podróży, nie zapewnia ona pomocy na takim poziomie, jaki jest potrzebny. Migranci zgłaszali, że odmawia się im pomocy prawnej, brakuje im sanitariatów i opieki medycznej. Skarżyli się również na brak dostępu do wsparcia psychologicznego i porad prawnych.
Według ostatniego raportu Human Rights Watch, polski rząd używa siły, aby przymusowo odesłać wielu uchodźców na Białoruś. Niektórzy zostali uśpieni, inni zastrzeleni, a jeszcze inni doświadczyli przemocy fizycznej. I choć polski rząd twierdzi, że poprawia warunki przetrzymywania osób w zamkniętych ośrodkach, to nadal istnieją znaczne niedociągnięcia.
Wśród najbardziej szokujących aspektów obecnej sytuacji jest brak odpowiedniej dokumentacji dla migrantów. Wielu z nich zostało błędnie zidentyfikowanych lub podejrzewanych o posiadanie obciążających dokumentów. Kilku z nich zostało nawet odesłanych do domu bez wyjaśnienia.
Kolejnym poważnym wyzwaniem była duża ilość osób starających się o wjazd do kraju. W szczególnie intensywnym okresie w 2021 roku wiele tysięcy osób ubiegających się o azyl próbowało odbyć podróż. Jednak z powodu stanu wyjątkowego ogłoszonego przez polski rząd, organizacje pomocowe zostały zakazane, a dziennikarze mają zakaz relacjonowania sytuacji.