Robert Lewandowski ma na swoim koncie wiele bramek i wiele wyróżnień. Jest uważany za jednego z najlepszych napastników na świecie, świetnego środkowego napastnika i piłkarza najwyższej klasy. Jego czas w Bayernie Monachium był trwały. Podczas swojego pobytu w Monachium grał dobrze i strzelał wiele bramek. Jednak czas Lewandowskiego w Lidze Mistrzów okazał się rozczarowaniem.
Podczas gdy odniósł wiele sukcesów w Bundeslidze, Lewandowski był rozczarowany swoim czasem w Lidze Mistrzów. Ta frustracja była w dużej mierze przypisywana jego menedżerowi, Julianowi Nagelsmannowi. Nagelsmann nie był skutecznym menedżerem w Lidze Mistrzów, a Lewandowski był niezadowolony ze swoich relacji z trenerem.
W końcu Lewandowski zdecydował się podpisać z Barceloną. Początkowo ruch ten był zaskoczeniem, ponieważ jego relacje z niemieckim klubem były skaliste. Wcześniej tego lata był w Fort Lauderdale na Florydzie na ogłoszeniu drużyny. Po tym wydarzeniu poleciał do Waszyngtonu, gdzie odbył konferencję prasową.
Od tego czasu Lewandowski nie miał jednak większego wyboru, jak tylko dołączyć do klubu. Na początku sezonu Lewandowski stał się bardziej graczem zespołowym, mało podsycającym swoje ego i grającym mniej egoistycznie.
W przeciwieństwie jednak do wielu swoich rówieśników, Lewandowski nie wydaje się być wielkim fanem światła reflektorów. Jego pasja leży raczej w zdobywaniu bramek. Trudno wyobrazić sobie napastnika z bardziej imponującym dorobkiem bramkowym niż Lewandowski, który zdobył dla swojego klubu ponad 500 bramek w karierze.
Ale nawet jeśli jest supergwiazdą, nie udało mu się połączyć z kibicami w Bayernie. Na przykład, klub ma piętrową historię z legendarnym niemieckim napastnikiem Dieterem Beckenbauerem, który wciąż jest powszechnie czczony. Pomimo tego, drużyna nigdy nie zdobyła trofeum w ciągu ostatnich trzech lat.
Tymczasem zespół taki jak Bayern może osiągnąć sukces bez klasycznego środkowego napastnika. Są zespołem zróżnicowanym, w którym wielu zawodników zalewa pole. Stąd bardziej nadają się do zmiany strategii, by nie musieć polegać na Lewandowskim.
To, czy Lewandowski zostanie w Barcelonie, jest pytaniem, które pozostaje bez odpowiedzi. Jednak on sam dał jasno do zrozumienia, że chce ruszyć dalej. Na szczęście został mu jeszcze rok kontraktu i będzie mógł zagrać w kilku meczach towarzyskich, między innymi z Realem Madryt i Interem Miami CF.
Niemniej jednak, na byłym zawodniku będzie spoczywała duża presja, ponieważ drużyna szuka możliwości zdobycia kilku trofeów. W obecnej sytuacji Barca wygrała Copa del Rey tylko raz w ciągu ostatnich trzech lat. Jeśli chcą to zrobić w UCL, będą musieli pokonać Monachium, które ma nieszczęśliwy rekord przeciwko Katalończykom.
Wreszcie, prawo malejących zwrotów dotyczy zwycięstw w lidze. Zespół taki jak Manchester City ma szansę wygrać Premier League bez konieczności polegania na napastniku. Natomiast Barca musi zmierzyć się z „grupą śmierci” z Bayernem.
